Na początek.
Ktoś kiedyś zapytał mnie dlaczego tak bardzo lubię dzieci?
Dobre pytanie... Nie jestem matką, więc nie będę pisać o matczynej miłości bo nie znam jeszcze tego uczucia. Ale wszystko jeszcze przedemną. Odpowiedź na to pytanie dla mnie jest jednak bardzo prosta... Owszem mogę tu wyliczać mnóstwo przymiotników opisujących dzieci. Są śliczne, słodziutkie,pulchniutkie, czarujące itd. Ale najważniejsze dla mnie jest to że dzieci są przede wszystkim SZCZERE. Jeśli Cię polubią to nie za COŚ co im dasz. Nie za czekoladę,zabawki, prezenty czy pieniądze. Dziecko polubi Cię POMIMO... Pomimo że nie dałeś ogromnie czekolady czy koperty pieniędzy, tylko zwyczajnie po prostu jesteś dla niego. Poświęcisz chwilę za zabawę, na krótkiej rozmowie. Całkiem odwrotnie niż my dorośli. Wielu z nas robi coś dla kogoś tylko i wyłącznie z myślą że będzie miał coś w zamian. Lub jest z kimś tylko dla swoich korzyści. A czy każde dziecko może dać Ci miliony za chwilę uwagi? Nie. Ale może dać Ci o wiele, wiele więcej. Bo ile wart jest widok dziecka które cieszy się kiedy Cię zobaczy? Jak biegnie w twoją stronę, obłapuje Cię swoimi małymi rączkami za szyję i daje buziaka? Dla mnie to jest bezcenne.
Uwielbiam dzieci , również za to że czasem (nieświadomie) pokazują nam dorosłym jak powinniśmy postępować w życiu....
Dodaj komentarz